Gazeta "Spichlerz Galicyjski"
WIADOMOŚCI - GOSPODARKA - KULTURA - HISTORIA - PUBICYSTYKA - ZDROWIE
Nr 6/3 2017
Nr 6/3 2017 POBIERZ PLIK 2,4 MB
Nr 5/2 2017
|
Numer 5/2 2017 POBIERZ PLIK 1,90 Mb
Nr 4/1 2017
Nr 4/1 2017 POBIERZ PLIK
Nr 3/3 2016
Nr 3/3 2016 POBIERZ PLIK (20 Mb)
Nr 2/2 2016
Nr 2/2 2016 POBIERZ PLIK (20 Mb)
Nr 1/1 2016
NR 1/1 2016 - POBIERZ PLIK (1,90 Mb)
Pierwszy numer Liczymy na to, że ta gazeta stanie się dla Was stałym elementem tygodnia, że będziecie sięgać po nią z przyjemnością, a treści w niej zawarte będą zawsze interesujące. „Spichlerz Galicyjski” będzie gazetą analiz i opinii. Nie chcemy pisać o tym jaki wypadek drogowy się zdarzył, gdzie, o której godzinie i jakie samochody w nim uczestniczyły – ale chcemy zadawać pytanie, dlaczego taki wypadek miał miejsce? Może droga jest tam źle oznakowana? Czy można coś z tym zrobić? Uważamy, że krytyka jest dobra tylko wtedy, gdy jest konstruktywna – to znaczy, gdy pokazując co dzieje się źle – jednocześnie się tłumaczy, sugeruje, co można poprawić w danej kwestii i jak to zrobić. „Spichlerz Galicyjski”, zarówno fundacja o tej nazwie jak i wydawana przez nią gazeta, to wyraz oddolnej inicjatywy, wynik wielu przemyśleń i wyraz braku naszej zgody na wiele rzeczy, które należy zmienić wokół nas. Organizacje pozarządowe, takie jak fundacja właśnie, stają się wyrazem dążeń lokalnych społeczności. Inaczej mówiąc – mają uwalniać ich pozytywną energię. Rząd, czy władza w ogólności, nie wyręczą i nie zastąpią ludzi we wszystkim, oni sami muszą starać się, aby otaczający ich świat stawał się lepszy. Ponadto, w małych społecznościach często brakuje odwagi, aby patrzeć władzy na ręce i głośno mówić o tym, co jest dla rządzących niewygodne. W gminie Sędziszów Małopolski w ciągu ostatnich dwóch lat kilkanaście razy zetknęliśmy się z prawdziwą blokadą informacyjną ze strony urzędników, w stosunku do inicjatyw mieszkańców. Lokalna telewizja, będąca na utrzymaniu urzędu, pokaże tylko to, co jest po jego myśli. Gazety lokalne mają podobny problem – boją się kłopotów, więc wolą siedzieć cicho… Może nasz przykład podziała pozytywnie na lokalne media i doda im więcej wigoru? Nie składamy „wyborczych obietnic”, które nie mają, jak widać, żadnej wagi i wartości, ale obiecujemy jedno: nie przestraszymy się żadnego tematu, który zgłoszą nam Czytelnicy, lub na którego trop trafimy sami. Liczymy na to, że z tygodnia na tydzień, nasi Czytelnicy włączą się w proces tworzenia tej gazety, zgłaszając tematy warte tego, aby się nimi zająć na jej łamach. Spichlerz może być symbolem dobrej pracy, dostatku, miejsca z którego się czerpie – chcemy, aby ta gazeta stała się takim symbolicznym spichlerzem, w którym zawartych będzie wiele prawd. Przed nami zatem wiele pracy, która, mamy nadzieję przyniesie nam wszystkim dużo satysfakcji. Poszukujemy do współpracy młodych, zaangażowanych w lokalne sprawy ludzi, zgłaszajcie do nas swoje pomysły i wspólnie zmieniajmy naszą okolicę. Zapraszamy wszystkich chętnych do współpracy z redakcją! Redaktor naczelny – Marian Kapusta |